Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2023
🐌 Chcesz być na bieżąco z wpisami?

Tak, jak jesteś

Uwielbiam pisać wiersze w głowie. Na swoim wymyślonym papierze dodaję i odejmuję słowa. Może to kwestia tego, że wtedy słowom najbliżej do doświadczeń. W ten sposób zresztą je piszę, gdy jestem w jakimś doświadczeniu: chore w łóżku ( Kropka na suficie ), idąc na skraju fal ( Unieście w cieście ), czy pływając w oceanie ( Kiedy fale Adriatyku ).  * * *  Kiedy patrzę w siebie chcę zobaczyć, co jest nie co powinno             mogłoby             musi             na pewno jest I ty też mów do mnie tak jak jesteś brzydko i ładnie strasznie i pięknie dotknijmy się naprawdę pomyśl, czy nie szkoda żyć po kawałeczku

Mój blog to nie lekcja polskiego

Obraz
Miałom dzisiaj ciekawą rozmowę z jedną z Czytelniczek. Zasugerowała, że ludzie nie chcą komentować, bo nauczono nas na polskim w szkole, że jeśli nie umiesz zinterpretować tekstu pod klucz -- to coś z Tobą nie tak. Poczułom, że mogła trafić, bo często słyszałom od Czytających, że "nie znają się", "nie wiedzą, co powiedzieć", "nie są artystycznymi osobami". Krew mi się zagotowała. Nie wiem, jak można tak skrzywdzić ludzi -- mówić im, że odczuwają źle, albo niewystarczająco. Odciąć ich od przyjemności doświadczania, krytycznego myślenia, nieskrępowanego formowania opinii. Nie wiem, czy to też Wasze wrażenia. Jeśli coś innego Was blokuje, żeby ze mną pogadać w komentarzach pod postami, dajcie mi proszę znać. A jeśli to właśnie to -- nie chcę od Was recenzji pod klucz, tylko Waszych odczuć. Ja już wiem, co miałom na myśli pisząc 😛 Wasz odbiór (o którym dajecie mi znać) jest też mega motywujący, bo wiem wtedy, że nie piszę do szuflady. Zerknijcie sobie na s

Kiedy fale Adriatyku

Ten poniedziałek jest tak zimny i ciemny, że już dzisiaj wrzucę Wam wspomnienie słońca. Czy ktoś z Was miał okazję zanurzyć się w jednej z Wielkich Wód i na moment zapomnieć, gdzie są granice ciała? Polecam :)  * * * Kiedy fale Adriatyku / kołyszą cię spokojnie / a dźwięki brzegu zanikają / powoli / morze obmywa cię w środku / na moment / stajesz się falą / szumisz / smakujesz solą /         podnosisz statki /         prowadzisz dorady / gdzieś wysoko / spokojnie / kołysze się człowiek

Nowość: Księga gości

Otworzyłom dla Was Księgę gości . Miejsce na wiadomości, które nie odnoszą się do konkretnych postów. Bardzo lubię czytać to, co piszecie: jakie emocje wzbudzają w Was moje baśnie, kim jesteście, jak patrzycie na świat. To mnie motywuje, żeby pisać dalej.

Górska ważka. Nienawiść

Piąta (ostatnia) część opowiadania, w której Aneref, być może, nie powinna była spotkać swojej siostry. * * *  Nie czekam na rozwój wydarzeń. Uciekam. Biegnę do jedynego miejsca, które kojarzy mi się z bezpieczeństwem. W kącikach oczu widzę, jak obok mnie migają rozmazane chaty i zdziwione twarze. Teraz liczy się dla mnie tylko jedno: dotrzeć do domu. Do Kerty. Dobiegam do skraju wioski i zwalniam. Znajomy zakręt na ścieżce, zarys płotu – jakby równiejszy, niż zapamiętałam. Nasz dom: braki w kamieniu uzupełnione. Zupełnie nowy dach – z dachówki, jak na świątyni! W ogrodzie kwiaty, zamiast warzyw. Stoję chwilę i chłonę to wszystko z otwartą buzią, jak kot, który pierwszy raz wącha nowego człowieka. Drzwi do domu otwierają się. Ze środka wychodzi kobieta o ciemnobrązowych włosach spiętych w wysoki kok. Są poprzetykane srebrzystymi pasemkami, błyszczącymi w popołudniowym słońcu. Ma na sobie roboczą suknię i bawełnianą pelerynkę w odcieniu błękitu. Twarz wygląda na zmęczoną, ale spokoj

Górska ważka. Krew

Czwarta (przedostatnia) część opowiadania, w której Aneref na nowo odkrywa śmierć. * * * – Aneref! – Ktoś trzyma mnie mnie za ramiona. Otwieram oczy i widzę przed sobą twarz kapłana. Znowu jestem w świątyni. Przełykam ślinę. Czuję, że mam zdarte gardło. Mężczyzna pochyla się nade mną z twarzą bladą jak wapno pokrywające ściany świątyni. – Co powiedziała ci Bogini? – Pyta z napięciem, ale po jego twarzy widzę, że się domyślił – przynajmniej w części. – Nie zrobię tego. – Chrypię. – Aneref, jakie dostałaś rozkazy? – Pyta, ściskając moje ramiona tak mocno... że pewnie przed śmiercią aż bym pisnęła. Oddycham ciężko. W końcu zmuszam się, żeby spojrzeć mu w oczy. – Mam was wszystkich... Was wszystkich zabić. – Ostatnie słowo niemal utyka mi w gardle. – Co to znaczy "nas"? Wioskę? Państwo? – Szczeka. – Kapłanów. – Mówię przez zaciśnięte zęby. Samą siebie zaskakuję tym, jak wiele złości się we mnie gotuje. Jakby Bogini coś we mnie otworzyła. Otchłań, której nigdy

Własna domena

Misie, mam zupełnie własną domenę 🥺 Niby blog ten sam, a czuję się wyjątkowo, jak szop pracz z umytym w kałuży kąskiem 💜 ReportazeZeSnow.pl

Nowa opcja wyszukiwania: Serie

Obraz
Żeby ułatwić Wam odnalezienie się w moich stosach liter, dodałom w pasku bocznym możliwość wyszukiwania po opowiadaniach w seriach. Oprócz tego, w każdej części historii jest link do następnej, żeby łatwiej było się wciągnąć 😈 Przy okazji, zupełnym przypadkiem, zdradza się gorący news: będzie więcej Winthera! 

Nowy smak (Winther x Mark)

[NSFW] Nadal choruję, ale tym razem to Wy wybieraliście, co będziecie dzisiaj czytać zamiast kolejnej części "Górskiej ważki". W zgodzie z wynikiem głosowania na kanałach bloga, czeka Was gejowski romans. Moment, powiedziałom romans? Miałom na myśli parne porno. Tym samym, ku przestrodze, do hasztagów dołącza nowy: "parno". Miłej kawusi, smacznej lekturki :> * * * 🌎 Warhammer (średniowieczne fantasy). 📌 W drodze przez las Reikwald. 👤 Mark – kupiec podróżujący ze swoim wozem (inspiracja: Jon Licht – Amor mas mas loco ). 👤 Winther – łysy opryszek wynajęty przez Marka na ochroniarza (inspiracja: Jacob Plant – Hunger ).  Odkąd Winther dołączył do Marka, czuł na sobie jego wzrok. Trochę go to irytowało, a trochę to rozumiał – brak zaufania był dla niego bardzo naturalny. Uznał, że będzie musiał to przeboleć i w końcu jego pracodawca przestanie mu patrzeć na ręce. Dzisiaj, po butelce wódki i kolejnej w drodze, Winther wyczuł, że jest obserwowany ze znaczn