Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018
🐌 Chcesz być na bieżąco z wpisami?

Za siedmioma morzami była sobie praca [sen gościnny]

Dziękuję, że mogłam spisać Twój sen, Ita.  * * *  To był ponury dzień. Spędzony na gotowaniu, sprzątaniu i słaniu CV przy kawie, był początkiem zupełnie zwyczajnego tygodnia. Teraz jednak wydawał się abstrakcją. Ita stała przed kładką na statek marzeń, który miał ją przetransportować do pracy na rajskiej wyspie. Powoli zaczęła się po niej wspinać. Pobielałe palce miała zaciśnięte na uszach kraciastej torby plecionej z mocnego plastiku. W środku - cały dobytek i małe co nieco w słoikach, na pamiątkę Polski. W ustach czuła jeszcze posmak wściekłego, którego wypiła kilka godzin wcześniej na swojej imprezie pożegnalnej. Przecież wybierała się na drugi koniec świata.

Boski widok

Ten tekst jest trochę krwawy i może być nieprzyjemny. Czytaj tylko, jeśli masz ochotę na taki klimat.  * * *  Stał się naprawdę złym człowiekiem. Widziałam to w jego twarzy, kiedy zmuszał mnie do krzywdzenia innych tylko po to, żebym sama cierpiała. Dlaczego zgadzałam się na taki układ? Mam wrażenie, że jego nagła zmiana, o 180 stopni, mnie sparaliżowała. Trochę tak, jakby coś trzasnęło mu w głowie. Czułam, że odebrano mi moc sprawczą. Po raz drugi w życiu byłam autentycznie przerażona. Zastanawiam się teraz, czy to właśnie był smak grozy. Nie strachu, a grozy, o której tyle mi mówił. Strach przecież lubię. Jest jak popcorn, który zjada się z kolejnym horrorem, lub dokumentem o seryjnych mordercach. Albo bójką słyszaną za rogiem podziemnego przejścia w środku nocy. To było coś innego.

Kolektyw

kolektywnie / złamane serce / jak suchy liść na drodze / wydało cichy chrzęst / uszy za daleko ziemi