Pierwszy tekst w ramach nagród w moim konkursie. Inspiracja wyróżniona:

<aside> <img src="/icons/chess-knight_lightgray.svg" alt="/icons/chess-knight_lightgray.svg" width="40px" /> Karol Mrok wewnątrz siebie.

</aside>

Powiedzieli mi, że to tutaj. To tutaj nie powinienem nigdy wchodzić.

Wtedy myślałem, że to nawet zabawne — bać się niewielkiej jaskini w lesie. O ile to w ogóle jaskinia, a nie trochę głębsza dziura w ziemi. Teraz jednak, stojąc przed jej wejściem, powoli docierało do mnie, co znaczyły słowa "każdy zobaczy to, co powinien".

Otaczał mnie chłodny, zielony las. Czułem na skórze wilgoć, która uparcie wwiercała się pod ubranie. Idąc tutaj, leśna ścieżka wydawała się zapraszająca, ale to poczucie urywało się wraz z czeluścią w zboczu pagórka. Zupełnie tutaj nie pasowała, ta czerń. Wszystko dookoła żyło. Niekoniecznie było piękne i na pewno nie wszystkiego chciałbym dotknąć, ale życie zdawało się być wspólnym mianownikiem.

Czerń po prostu była. Nieustępliwa, bez pulsu. Nienaturalnie płaska na tle zielonego pagórka. Odetchnąłem głęboko, wyprostowałem się trochę za bardzo. Przecież teraz się nie cofnę. Teraz już muszę się dowiedzieć, co siedzi w środku. Bo na pewno coś siedzi, prawda? Jeśli nie, czego tu się bać?


Nie musiałem czekać długo. Kilka kroków do wnętrza i usłyszałem pierwszy chrobot. Odbijał się od ścian jaskini, która okazała się zdecydowanie głębsza, niż się spodziewałem. Serce zamarło mi na moment, ale szedłem dalej. Dlaczego ta podróż tak bardzo działa na wszystkie moje zmysły? To absurdalne. Dlaczego mam palącą potrzebę wejść głębiej, chociaż wiem, że bez tego żyłoby mi się lżej?

Ach, no tak. To kłamstwo, które powtarzałem sobie zbyt długo.

Znowu chrobot, posypało się kilka kamyków. Moja latarka nie chciała działać w tym miejscu. Ciemność wchłaniała jej światło jak gąbka wodę. Już dawno ją wyłączyłem i szedłem po omacku.

Urwany pisk. Chociaż bardzo wysoki, miałem nieodparte wrażenie, że należy do czegoś dużego.

Oczywiście, że myślałem o tym, żeby zawrócić. Wielokrotnie. Ale potrzeba poznania była silniejsza za każdym razem.

Następna część →

Skomentuj (na kanale Discorda)


← Wróć na główną